Witkacy i Malinowski poznali się w Zakopanem, w czasach kiedy bywali tam wszyscy, a główną atrakcją była ślizgawka.
Stanisław Ignacy Witkiewicz [Witkacy] – pisarz, malarz, filozof, dramaturg i fotografik oraz Bronisław Malinowski – antropolog, religioznawca, filozof, etnolog i socjolog poznali się w Zakopanem.[1] Było to w czasach kiedy dzisiejsza stolica Tatr rozkwitała jako miejscowość letniskowa.
W 1885 roku Zakopane zostało oficjalnie uznane za uzdrowisko. Tutejszy klimat reklamowano jako zbawienny dla osłabionych chorobą organizmów, co przyciągało liczne grono letników (tych zdrowych i tych chorych). Przybywali tu licznie miłośnicy gór, zarówno turyści jak i sławiący piękno Tatr artyści. W 1884 r. otwarto linię kolejową z Krakowa do Chabówki, a dalej do Zakopanego w 1899 r. – do tej pory z Krakowa do Zakopanego podróżowano furką wynajętą na krakowskim Kleparzu.
W podzielonej na trzy zabory Polsce, Zakopane było wtedy swego rodzaju fenomenem – miejscem gdzie kwitło polskie życie artystyczne, ale i polityki nie brakowało (od 1901 roku często przebywał w Zakopanem Józef Piłsudski).
A oto jak ówczesne Zakopane opisał Stanisław Witkiewicz, ojciec Witkacego:
„Przez Zakopane co rok przepływa prawie cała polska inteligencja, przepływa tłum wielotysięczny wszelkich stanowisk i kategorii społecznych. Jest ono punktem przecięcia się wszystkich dróg, po których płynie polskie życie. Nie ma tak dziwnych losów i tak dalekich krajów, które by przeszkodziły choć raz w życiu zawadzić Polakowi o Zakopane. Przypływają tu rozbitki z Syberii, wędrowcy z Brazylii, Afryki, ze wszystkich krajów Europy i z całego obszaru dawnej Polski […] W ciągu paru lat poznaje się tu więcej ludzi interesujących, wybitnych, wpływowych […] niż gdzie indziej przez całe życie.” – [S. Witkiewicz, „Bagno”]
Początki przyjaźni
Przybywający do Zakopanego goście albo wynajmowali pokoje u zakopiańskich górali albo kupowali ziemię i budowali własne wille. Malinowscy, którzy spędzali w stolicy Tatr kilka miesięcy w roku ze względu na słabe zdrowie swego syna Bronisława, w 1890 roku zakupili ziemię i zaczęli budować dom. W tym też roku zamieszkała na stałe w Zakopanem rodzina Witkiewiczów, a powodem była rozwijającą się gruźlica Stanisława Witkiewicza. Dwa lata wcześniej osiadła w Zakopanem rodzina Chwistków – Leon Chwistek[3], Staś Witkiewicz i Bronio Malinowski zaczęli się wtedy przyjaźnić.
Leon był kolegą Bronia z gimnazjum w Krakowie, chodzili do równoległych klas. Młodszy od nich o rok Staś mieszkał i uczył się w Zakopanem.
Na ślizgawce
Siostra Leona Chwistka, Emilianna zwana Mulą, prowadziła dziennik, a ponieważ wyraźnie interesowała się Stasiem Witkiewiczem − „przystojny, z czarnym wąsem, zęby ma śliczne” – poświęciła mu wiele miejsca w swym dzienniku.
Jak z niego wynika jazda na łyżwach była wtedy jedną z głównych rozrywek w Zakopanem. To właśnie na ślizgawce Mula i Leon spotykali Stasia.
21 grudnia 1900 r. – „poszłam na ślizgawkę, całe zeszłoroczne towarzystwo … . Był też Staś Witkiewicz, zabawne hece z psem dokazywał na lodzie.„
25 grudnia
Rano z Lonem [Leonem] na ślizgawkę, … . Przyszedł w końcu i Staś Witkiewicz, ale właśnie odchodziliśmy, tylko na powitanie rękę podałam.”
Na ślizgawce bywała nie tylko młodzież ale i dorośli − 9 stycznia 1901 roku Mula napisała:
„pani Malinowska z Ewą i Dziunią przyszły po mnie i na ślizgawkę. … Staś Witkiewicz przyszedł i ślizgał się … . Upadła mi chusteczka, równocześnie ja i Staś Witkiewicz do miejsca doleciałam i na niego opadłszy, lekko o ramię mu się wsparłam i powiedziałam „Przepraszam”, na pożegnanie silnie wziął mą rękę.”
Zakopiańskie towarzystwo spotykało się również bardzo często na koncertach oraz przedstawieniach charytatywnych i patriotycznych.
15 stycznia 1899 r. – „O szóstej pojechaliśmy do teatru … . W pierwszym rzędzie siedział Staś Witkiewicz … spotkała się mama z Panią Witkiewicz i mówiła z nią chwileczkę, ja stałam przy oknie, a Staś Witkiewicz w pobliżu.”
21 grudnia 1900 r. – „Idziemy z Lonem (naprzód) do teatru, … . W przerwie mama mówiła z panią Witkiewicz, Lon ze Stasiem Witkiewiczem, powiedział, że bardzo miły”.
Czy Bronio Malinowski chodził na ślizgawkę?
Nic o tym Mula nie wspomina. Może Bronio wrażliwy na punkcie swojego zdrowia na łyżwach nie jeździł. Mula wspomina natomiast o spotkaniach Stasia, Leona i Bronia w ich domu.
25 grudnia 1901, wtorek − „Ja z Leonem do kościoła […]. Był Staś Witkiewicz długo u Lona [Leona].”
14 czerwca 1902 − „W czytelni u Lona Staś Witkiewicz i Bronio Malinowski na werandzie, ja gram na sali.”
23 lutego 1903 – „Byli u Leona Staś Witkiewicz i Bronio Malinowski przy podwieczorku byłam i ja – udawali Turka bardzo dobrze i śmiesznie, jak deklamowali, zabawnie żartowali. − Pożegnali się później ze mną i poszli – Dziecinni bardzo.” [5]
No cóż, prawdopodobnie Staś i Bronio nie poznali się na ślizgawce, ale spędzali wiele czasu w trójkę wspólnie z Leonem Chwistkiem. Nie tylko płatali figle, ale „czytali sobie nawzajem dramaty, wiersze lub pisali wyimaginowane traktaty naukowe…”, wtedy też nadali sobie przezwiska pod którymi uwiecznił ich później w swojej pierwszej powieści Stanisław Ignacy Witkiewicz.
Był to dla nich okres burzliwych młodzieńczych dyskusji − „sny o powodzeniu, potędze, sławie” i marzenia o zmysłowej szaleńczej miłości. Kłócili się, rozstawali i na nowo spotykali − trzy różne, niezależne i trudne do okiełznania temperamenty. Z czasem między Broniem a Stasiem zawiązała się silniejsza więź i kontynuowali ją również Witkacy i Malinowski przyjaciele przez wiele lat.
[1] „Musieli się poznać około roku 1900, wtedy bowiem znajdujemy pierwszy ślad ich znajomości w liście Stanisława Witkiewicza do syna: „Lorda Douglas[Malinowski] nie widziałem. Przeniósł się podobno do Chramca. Reszta małoletnich przestępców po dawnemu goni, chociaż bez Ciebie nie mają impetu” – Malinowski, Dziennik, s .725
[2] Mieczysław Rokosz, Zakopane — stolicą polskiej irredenty, Rocznik Podhalański T. 5 (1992), s. 125 -147
[3] Leon Chwistek – logik, matematyk i filozof, malarz i teoretyk sztuki
[4] W1896 r., w wieku 12 lat, Leon[Lon] rozpoczął naukę w III Gimnazjum (obecnie II Liceum im. Jana Sobieskiego) i przeniósł się do Krakowa, gdzie mieszkał u swojej ciotki Edmundy Śmiałowskiej; do Zakopanego przyjeżdżał na święta i wakacje
[5] Wszystkie cytaty z pamiętnika Muli pochodzą z opracowania Agnieszki Mancewicz – „Przyszedł Staś Witkiewicz, przystojny z czarnym wąsem, zęby ma śliczne…”, Wspomnienia z lat 1889-1911 o Stanisławie Ignacym Witkiewiczu wybrane z pamiętnika Emilianny (Muli) Chwistek” zamieszczonego w Roczniku Podhalańskim,Tom XI: 2016, s. 131-155